A przecież mydlarnia Emila nie jest mniej wartą od sklepu twego męża. Lecz dajmy temu pokój. Nie mam w tej chwili czasu do stracenia.
Spieszę się na zabawę, na której ma być porucznik... wiesz?... ten... już ci o nim pisałam... co tak prześlicznie tańczy, co mi powiedział, że.
"takiej jak ja kobiety nie spotkał jeszcze nigdy'' (!). Ach! co to za chłopiec?!... Wyobraź sobie: podał się — dla mnie!
— o przedłużenie urlopu!... Gdybym j a miała posag!...
o ileż dłuższe, częstsze, ciekawsze odbierałabyś listy od Twojej Hali, która i tak już może powiedziała, za wiele...
chociaż właściwie wszystko pozostaje jeszcze do opowiedzenia... " Krótkie, ale wymowne. Jak ci się to podoba?
— Nie jestem oczywiście zbudowany, sądzę jednak...
— Że nie warto psuć sobie krwi ani maszyny myślenia zbyt skrupulatnem rozważaniem tego, co nas otacza? O poczciwcze, jakże gorąco umiłowałeś twój spokój!...
co nie przeszkadza mi wcale, aby ci go zamącić...
— Mów, ulżysz sobie, czuję, że potrzebujesz się wygadać.
Uczynił to po swojemu.
Rzucił się jak zaczepiona żmija na tę Halę i milion jej sióstr, na całą płeć.
Każde słowo wyskakiwało z ust jego z sykiem jak iskry ogniowych fontann, na każdej wyplutej sylabie zdawała się perlić ostra, piekąca kropelka jadu.
Nie mówił o nich właściwie, ale je drapał słowami, policzkował, gryzł, szarpał do krwi jak mąż zdradzony lub odpalony kochanek.
A przytem pochłaniał je wzrokiem, mając ich tyle przed oczyma.
Całował rozkochanem do nienawiści spojrzeniem tysiące ich uśmiechniętych główek, które wdzięczyły się swemi dziecięcemi i szatańskiemi minkami z puchu włosów, z oprawy
koronek i gaz, z blichtru biżuteryj i kwiatów, fałszywych po większej części jak cera, zęby i blask oczu właścicielki.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>