Sample Image




bo się boję, że mi pouciekacie... Nie puszczę was dziś przed północą... Zaraz podadzą podwieczorek... Czy zostaniemy tu, czy też chcecie pójść pod dach?...
Ale tutaj jest tak ładnie... Trzeba wam wiedzieć, że ja dopiero od kilku dni chodzę po ogrodzie.
A potem wyrwało mu się nagle samolubne:
— Wiecie wy, że ja o mało nie dałem susa na tamten świat?...
Zaczęli mu, przerywając jedno drugiemu, opowiadać wszystkie te bardzo tajemnicze i niedostateczne wieści, jakie krążyły o nim od kilkunastu tygodni, kiedy drzwi jego zamknęły
się nagle dla wszystkich znajomych słowem: chory.
Uśmiechnął się, rozkoszując się widocznie tem, co mówili, zajęciem, jakie wzbudzał, życzliwością tylu osób, lecz nadewszystko odniesionem zwycięstwem, wyrwaniem się z szpon
śmierci, powrotem... rozkosznym powrotem do zdrowia! do życia!... do wszystkiego i wszystkich, których kochał.
— Więc wiedziano, że jestem chory....
A czy się domyślano, dlaczego ?...
Pod tym względem nie było pewności, krążyły najsprzeczniejsze wieści...
— Naturalnie nie puścisz nas, nie opowiedziawszy wszystkiego?
— O i owszem... rzecz jest dosyć zabawna...
— i już usta otwierał, aby ich objaśnić, kiedy Mimi, bawiąca się jego włosami i całującago od czasu do czasu z lekka w skroń, pochwyciła naraz oburącz jego głowę,
rozgarnęła mu włosy nad czołem i zawołała:
— Blizna!... On się bił!!...
Skupili się nad nim w okamgnieniu i rozróżnili rzeczywiście bliznę, przecinającą skórę pod włosami.
— Biłeś się naprawdę?... Skinął głową.
— O co?...
— O co ?...
Dlaczego nie pytacie: o kogo.
— A więc o kogo?
— O "nią" — jak zawsze na tyra świecie, tylko że w tym wypadku nie była to...
Ale najlepiej pokażę wam ją, bo naturalnie pragniecie koniecznie dowiedzieć się, kto to?... Jest ona tam... na gazonie... Zobaczcie ją i przywitajcie, bo to wasza znajoma...


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>