Sample Image




Była to właścicielka domku obok, przyjaciółka Koreczkowej, wdowa po Janie Śledziu, powroźniku, co się przed laty obwiesił na własnoręcznie ukręconym sznurze, przekładając
tragiczny zgon samobójcy nad dłuższe pożycie z kobietą niezdolną pogodzić się z tym faktem smutnym lecz codziennym, że po latach gorącej miłości prędzej czy później w każdem
małżeństwie nadejść muszą lata wzajemnego chłodu.
Koreczkowa przetarła oczy i wskazując głową na drzewo, wyrzekła dla objaśnienia:
— Nie widzi to tam pani tej szelmy?
— Kogo?
— Zośki.
— Gdzie?
— Na gruszce.
— I onej pani tak pilnuje pod drzewem?! Ha! ha! ha!...
Odjąwszy od kołków gołe po łokieć, zbielałe od prania, silne ręce, któremi wspierała się na płocie granicznym, wzięła się niemi pod boki i wybuchnęła na cale gardło tak
potężnym śmiechem, aż burek wypadł z budy i począł gwałtownie szczekać.
Nieprędko ukoiły się rozochocone fale bujnego biustu, porzuconego przez nieboszczyka Śledzia tak przedwcześnie.
Nakoniec sąsiadka Koreczkowej opanowała śmiech i wydusiła przez łzy z trudem:
— Ady Zośki tam dawno nie ma!...
Wieszałam bieliznę na stryszku temu ze dwa pacierze, jak zeskakiwała z gałęzi. Jeszcze mi na myśl przyszło: W imię ojca i syna!... a ta dziewucha za czem po drzewach łazi ?!.
— Uciekła przed kijem na gruszę. Chciałam jej kości połamać.
— O Pawła?...
— Juści o tego hycla Pawła.
— Wciągle za nim goni?!... Gałgan dziewka.
— Już mi też i ręce naprawdę ustają... Pierę i pierę, a ta nic. Co powinna być lepsza, to jest gorsza.
— Bo tu kij nie poradzi, moja pani!... Tu z dyabłem sprawa...
Paweł ją musiał urzec. Na takie rzeczy jest inkszy sposób i żebyś pani tylko chciała...
— A która by też matka nie chciała, moja pani!...


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>